czwartek, 9 października 2014

Szkarłatna koktaliówka

Hej! Dziś najnowsze dziecko, sukienka koktailowa. Tę sukienkę uszyłam dosłownie w 3 dni, bardzo przyjemny krój i bardzo przyjemny materiał do szycia. Sukienka w sobotę wystąpi na weselu na mojej koleżance. Niby materiał na sukienkę łatwo kupić, mnóstwo ich jest, ale jak przyszło co do czego to miałyśmy duży problem... W końcu padło na poniższy, szczerze powiem że pojęcia nie mam jak sie nazywa ale bardzo dobrze się szył, jest lekko elastyczny i sztywnawy. 
Dół sukienki to spódnica z koła do kolan, natomiast góra powstała z... Burdy 1995 :). Odnalazłam parę takich perełek w siatach z starymi materiałami które dostałam do przeglądnięcia. Najstarsza z... 91! Niektóre wykroje są mocno nie dzisiejsze, ale wiele z nich to super bazy do prostego przerobienia, jak w tym przypadku. Dekolt z przodu i z tyłu jest symetryczny w serek. Kolor na zdjęciach jest lekko przekłamany, w rzeczywistości jest bardziej wiśniowy. Takie pomieszanie wina, krwi i wiśni... 
Końcowy projekt to połączenie mojej wizji, znajomej i sukienki z Asosa. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jesteś pewien?