środa, 2 kwietnia 2014

Bławatek



Sukienka którą szyłam znajomej na wesele. Oj nie chciała współpracować. Finalnie wyszło nieźle, a właścicielka nie narzekałą. Także chyba było znośnie. Podszewka z grubszym szyfonem od zewnątrz. Zakładki na obu warstwach, by w miarę z rozrostem brzucha sukienka wciąż pasowała. I nie mówię o tłuszczyku.
Następnym razem moja biżuteryjna twórczość.